Tak powinno być co tydzień: oba nasze zespoły występujące w klasie okręgowej wygrały swoje mecze – i to na wyjazdach. Wiosenna inauguracja w klasie A okazała się szczęśliwa dla Perkuna Orzyny i Omulwi Wielbark.

Dwa zwycięstwa w okręgówce
Patrykowi Malanowskiego (z lewej) utrudniano zdobycie bramki na różne sposoby, ale ostatecznie zawodnik wpisał się na listę strzelców

KLASA OKRĘGOWA

18. kolejka

Wilczek Wilkowo - Błękitni Pasym 2:3 (2:1)

Po niespełna dwudziestu minutach zanosiło się na smutną powtórkę z rozrywki, czyli z poprzedniego meczu z Warmią Olsztyn. Dwukrotnie nie popisała się pasymska obrona i gospodarze prowadzili 2:0. Błękitni musieli rozpocząć gonienie wyniku. Jeszcze przed przerwą gola kontaktowego zdobył Tumanowicz, który wykorzystał podanie P. Malanowskiego. Pasymski napastnik miał w tym dniu problem z wstrzeleniem się w bramkę zarówno po akcjach zespołowych, jak i indywidualnych. Nie zawiódł jednak w 70. min, gdy wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Dobrzyńskim. Pasymianie zwietrzyli szansę na sięgnięcie po pełną pulę, ale i miejscowi nie byli zainteresowani łatwym oddaniem punktów. W 74. min umiejętnościami musiał wykazać się Brzozowski. Chwilę później jego koledzy wyprowadzili kontrę, w której główną rolę odegrali zawodnicy wprowadzeni po przerwie. Asystował Wilczyński, a sytuacji sam na sam nie zmarnował Hutnik. Mimo prób z obu stron wynik już się nie zmienił. W następnym meczu podopieczni Marcina Haponika podejmą w Pasymiu Śniardwy Orzysz.

 

MKS Jeziorany - Gwardia Szczytno 2:6 (1:3)

1:0 – (10. - k.), 1:1 – Jacek Jodełka (20.), 1:2 - Arkadiusz Wnuk (29.), 1:3, 1:4 - Michał Kwiecień (39., 54.), 1:5 – Arkadiusz Wnuk (67.), 1:6, Jakub Kulesik (76.-k.), 2:6 –(90.)

Gwardia: Skrajny, Puszko, Magnuszewski, R. Krajza, Puszko, Zaborowski (63. Michalczak), Ciebień (77. Hiliński), Sachajczuk, Jodełka, Kulesik, Kwiecień, Wnuk.

Zespół ze Szczytna pojechał do Jezioran z dość krótką ławką rezerwowych, ale nie miało to negatywnego wpływu na końcowy wynik. Wprawdzie gospodarze dość szybko objęli prowadzenie, lecz już wkrótce gwardziści rozpoczęli ostre strzelanie. - Zagraliśmy dobry mecz – podsumowuje trener Mariusz Korczakowski, który ma pewne zastrzeżenia w stosunku do swoich piłkarzy za niemrawy początek i gapiostwo przy ostatniej bramce sobotniego spotkania. – Jeziorany dobrze operowały piłką, ale były dziurawe w obronie. Grały bardzo wysoko i nadziewały się na nasze kontry. Gwardziści rozkręcili się na całego po bramce Jacka Jodełki zdobytej uderzeniem z 18 m. Ostrzał bramki MKS-u zakończył Jakub Kulesik, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na nim samym.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.