Chociaż budżet gminy Pasym nie został zrealizowany nawet w 80 procentach

a inwestycje w połowie, burmistrz Mius jednogłośnie otrzymał absolutorium. - Apetyty mieliśmy większe - przyznaje Benedykt Młynarski, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Apetyty były większe

Pasymscy radni podsumowali wykonanie ubiegłorocznego budżetu gminy. Plan po stronie dochodów zakładał 20,3 mln zł, a wydatków – 23,6 mln zł. Tymczasem realizacja zamknęła się mniejszymi kwotami, odpowiednio – 16,1 (79% planu) i 18 mln zł (76%). Główny wpływ na to miało mniejsze od zakładanego (4,2 mln zł) dofinansowanie z unijnych funduszy.

Z tego źródła wpłynęły środki tylko na budowę wodociągu Pasym – Elganowo – Grzegrzółki – 548 tys. zł i na realizację przez Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Pasymiu programu „Aktywna jednostka to aktywne społeczeństwo” - 116 tys. zł.

Z budżetu państwa z kolei gmina otrzymała wsparcie na budowę ulicy Burskiego (1,1 mln zł), której całkowity koszt zamknął się kwotą 2,3 mln zł. Była to największa ubiegłoroczna inwestycja w gminie Pasym. Na zadania majątkowe przekazano ogółem 4,1 mln zł. To niewiele, jeśli się porówna tę kwotę do założonego planu (8,8 mln zł), ale sporo, gdy odniesie się ją do wszystkich wydatków (23%).

Dofinansowanie gmina otrzymała także z powiatu na przebudowy ulic Jedności Słowiańskiej oraz Polnej – 100 tys. zł, których ogólny koszt siegnął 240 tys. zł.

W sumie kwota pozyskanych środków zewnętrznych na inwestycje nieznacznie przekroczyła 1,8 mln zł.

Do przedstawionego sprawozdania z wykonania budżetu radni nie mieli uwag. Nie było zresztą okazji, by je wypowiedzieć, bo w programie sesji absolutoryjnej nie przewidziano na ten temat dyskusji (sic!).

- Apetyty mieliśmy większe– przyznaje Benedykt Młynarski, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Zrobiono dużo, ale potrzeby są znacznie większe – dodaje. Jego zdaniem samorząd powinien kłaść większy nacisk na inwestycje, które docelowo będą zarabiać na siebie, ewentualnie potrzebować niewielkiego dofinansowania.

Jednogłośne absolutorium bardzo ucieszyło burmistrza Bernarda Miusa. W krótkim wystąpieniu wskazywał, że ubiegłoroczne dokonania gminy są nie tylko jego dziełem, ale także wszystkich urzędników i radnych.

Uczestniczący w sesji absolutoryjnej starosta Jarosław Matłach, odnosząc się do wskaźnika wykonanych inwestycji zauważał, że gmina idzie w dobrym kierunku.

Nastroje nieco psuje fakt, że przy mniejszych od zakładanych dochodach i wydatkach samorządu powiększył się jego dług. Przyczynił się do tego zaciągnięty w minionym roku kredyt długoterminowy w wysokości 2,6 mln zł zł na finansowanie deficytu i spłatę zaciągniętych wcześniej zobowiązań. Zadłużenie gminy wzrosło do 5,6 mln zł (35% dochodów).

(o)/fot. A. Olszewski