Zarejestrowani jako osoby bezrobotne w urzędzie pracy i mający nie więcej niż 30 lat, mogą otrzymać bon na zasiedlenie. Z tej nowej oferty skorzystało już blisko 30 osób z powiatu szczycieńskiego. Bon na zasiedlenie dla bezrobotnego to nowa forma pomocy przyznawana przez urząd pracy.

Bon za zasiedlenie
Wśród tych, którzy skorzystali już z bonu na zasiedlenie znaleźli się (od lewej): Joanna Jeziorek ze Stankowa, Tomasz Duda z Jedwabna i Barbara Żylonis z Dźwierzut.

Pojawiła się dwa lata temu i jest jednym z wielu instrumentów, który ma wpływać na mobilność osób pozostających bez zatrudnienia. O bon wysokości maksimum 8 tysięcy złotych mogą starać się osoby zarejestrowane w urzędzie pracy posiadający II lub I profil pomocy. - Dostaną go, ale pod pewnymi warunkami – informuje Beata Januszczyk, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Szczytnie. Od miejsca dotychczasowego zamieszkania do siedziby firmy, w której zamierzają rozpocząć pracę, muszą mieć przynajmniej 80 kilometrów, albo dojazd i powrót z nowego miejsca pracy zajmie im przynajmniej 3 godziny. Warunkiem przyznania bonu jest też deklaracja pracodawcy, że okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę potrwa minimum 6 miesięcy, a wynagrodzenie będzie co najmniej równe płacy minimalnej i podlegać ubezpieczeniom społecznym. Wysokość kwoty wypłaconej w ramach bonu uzależniona jest od tego, jakie niezbędne wydatki na zaadaptowanie się w nowej miejscowości zadeklaruje dotychczasowy bezrobotny, m.in. przedstawiając przedwstępną umowę najmu. Pieniądze przelane zostaną na konto zaraz po podpisaniu umowy. Niewątpliwym plusem jest to, że nie trzeba tego dokumentować rachunkami. Należy pamiętać, że praca nie może być podjęta wcześniej niż podpisanie z urzędem umowy o przyznanie bonu na zasiedlenie.

ONI JUŻ BON OTRZYMALI

BARBARA ŻYLONIS: - Po ukończeniu studiów w Olsztynie wróciłam do Dźwierzut. Pracowałam w handlu, jako sprzedawca, kończąc przy okazji różne kursy. Wciąż szukałam dla siebie odpowiedniego zajęcia. W końcu otrzymałam propozycję pracy na stanowisku kierownika w sklepie jednej z sieci, ale w Gdańsku. Udało się, dziś jestem już kierownikiem trzech sklepów. Bon otrzymałam w styczniu tego roku i był on bardzo pomocny w zagospodarowaniu się w nowym, odległym od dotychczasowego miejsca zamieszkania środowisku. Otrzymane pieniądze wydałam na stancję i bilety miesięczne na dojazd środkami miejskiej komunikacji do pracy.

TOMASZ DUDA: - Mój tata prowadził pieczarkarnię w Świętajnie i przez jakiś czas mu pomagałem. Postanowiłem jednak pójść na swoje. Mam ukończone technikum agrobiznesu i studia na kierunku zarządzanie i inżynieria produkcji. Rozglądałem się za pracą, ale gdzieś dalej, poza Szczytnem. Mój wybór padł na stanowisko doradcy serwisowego w salonie Skody w Elblągu. Od znajomego dowiedziałem się, że jest możliwość otrzymania bonu na zasiedlenie i oczywiście skorzystałem. Pieniądze bardzo mi pomogły w pierwszych miesiącach pobytu w Elblągu.

JOANNA JEZIOREK: - Pochodzę ze Stankowa w gminie Dźwierzuty. Dotychczas pracowałam w różnych miejscach, w tym także przez 3 lata w Anglii. Po powrocie z zagranicy znalazłam zatrudnienie w Olsztynie, ale kilka miesięcy temu mój pracodawca nie przedłużył mi umowy. Zarejestrowałam się więc w Urzędzie Pracy w Szczytnie. Tam od doradcy klienta dowiedziałam się o możliwości skorzystania z bonu na zasiedlenie. Dobrze się złożyło, bo w międzyczasie otrzymałam propozycję pracy w Centrum Kredytów Bankowych w Warszawie. Dziś pracuję już tam przy obsłudze kredytów i mam umowę na czas nieokreślony.

SŁUŻYMY POMOCĄ I RADĄ

Beata Januszczyk, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Szczytnie: - Przed podjęciem zatrudnienia, nawet dobrze płatnego, ale z dala od miejsca zamieszkania, młodego człowieka blokuje brak środków na zaadaptowanie się w nowym miejscu. Czasami zamiast narzekać, że tu na Mazurach jest ciężko z pracą czy też, że pracodawcy płacą niskie wynagrodzenie, warto wziąć sprawy w swoje ręce i wyjechać za dobrą pracą do dużych aglomeracji gospodarczych. Im właśnie ma służyć bon na zasiedlenie. Wniosek, liczący trzy strony plus załączniki, jest łatwy do wypełnienia. Wymagamy też zabezpieczenia prawidłowej realizacji umowy w formie poręczenia, najczęściej są to rodzice lub dziadkowie. Bony na zasiedlenie czekają.

CORAZ WIĘCEJ CHĘTNYCH

Edyta Kowalewska, pośrednik pracy, doradca klienta w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczytnie: - Zainteresowanie bonami na zasiedlenie jest coraz większe. Najczęściej korzystają z nich osoby po studiach, od niedawna znajdujące się w naszej ewidencji, nastawione na poszukiwanie pracy poza miejscem zamieszkania. Wykształcenie posiadają różne. Wśród naszych klientów byli m. in. pedagodzy, informatycy, inżynierowie, sprzedawcy. Na młodym bezrobotnym po otrzymaniu bonu spoczywają obowiązki, takie jak udokumentowanie podjęcia pracy w ciągu 30 dni, a w przypadku jej zmiany, zgłoszenie tego do Urzędu w ciągu 7 dni. Na koniec po 8 miesiącach od wydania bonu, należy udokumentować łącznie 6 miesięcy pracy z pensją w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia w każdym miesiącu. W przypadku niespełnienia tych warunków, przekazane środki należy zwrócić w całości lub proporcjonalnie. Nie odnotowaliśmy przypadku, żeby osoba, z którą podpisaliśmy umowę, nie wywiązała się z niej.